Zamknij

Długi małżonków. Co dzieje się z nimi przy rozwodzie?

14:09, 12.03.2020 Materiały partnera Aktualizacja: 14:09, 12.03.2020
Skomentuj

Wspólność majątkowa powstanie automatycznie w chwili zawarcia małżeństwa, jeśli nie została zawarta intercyza. Nikt stając na ślubnym kobiercu nie spodziewa się, że związek ten okaże się nie być, tak jak powinien, dozgonnym, toteż często nie bez obaw, ale jednak decydujemy się na powzięcie rozmaitych zobowiązań, w postaci choćby kredytów hipotecznych czy pożyczek. W rezultacie, próbując rozpoczynać nowe życie, jeszcze długo możemy dźwigać na sobie obciążenia powstałe w „starym”.

Podział majątku dotyczyć będzie... majątku. Długów nie rozliczymy

Sprawa na pierwszy rzut oka jest najzupełniej jasna. Długi nie stanowiąc składnika majątku nie mogą być objęte jego wspólnością, odpowiada więc za nie ten z małżonków, który je zaciągnął.

Od tej ogólnej zasady mogą jednak istnieć liczne wyjątki. Jak bowiem wskazuje kodeks rodzinny i opiekuńczy w art. 30. § 1, „Oboje małżonkowie są odpowiedzialni solidarnie za zobowiązania zaciągnięte przez jednego z nich w sprawach wynikających z zaspokajania zwykłych potrzeb rodziny”. Fakt posiadania długu nie musi być więc tożsamy z faktem odpowiadania za niego! Nawet jeśli dane zobowiązanie zaciągnął tylko jeden z nich, nie ma żadnych przeszkód, aby i do drugiego kierować związane z nim roszczenia.

Kluczowym jest tu pojęcie owych „zwykłych potrzeb rodziny”. Oczywiście mieszczą się w tej rzeczy takie jak zapewnianie wyżywienia, odzieży, utrzymania mieszkania czy koszty związane z ochroną zdrowia i wychowaniem dzieci. Może mieć jednak miejsce i taka sytuacja, w której za zobowiązanie te odpowiadać będzie tylko ten, kto je zaciągnął. Wymaga to jednak postanowienia sądu na żądanie jednego z małżonków, a nade wszystko ważnych powodów – mówi o tym ten sam art. 30 k.k.o. W takich sprawach konieczne może być więc fachowe wsparcie, jakiego jest w stanie udzielić dobry prawnik wyspecjalizowanej w tym zakresie kancelarii, jak np. ta, którą prowadzi Krystyna Hese-Trzaska.

Zadbaj o to, by wsparł Cię dobry prawnik, a możesz odzyskać pieniądze

Należy pamiętać, o tym, że jakiekolwiek ustalenia poczynione pomiędzy byłymi małżonkami nie mają mocy prawnej. Wierzyciele – np. banki – mogą domagać się zwrotu należności od ich obu, solidarnie odpowiadających za swoje zobowiązania, przy czym ich oczekiwania wcale nie muszą być rozłożone równomiernie. W praktyce oznacza to, że ich uwaga kierować się będzie ku temu, który z większym prawdopodobieństwem jest w stanie zaspokoić ich roszczenia – np. ze względu na fakt, że w toku podziału majątku zachował istotne jego części bądź otrzymuje on wysokie wynagrodzenie. Istnieje przy tym możliwość wystosowania roszczenia regresowego wobec byłego współmałżonka–współdłużnika ze strony osoby, która samodzielnie spłaciła dane zobowiązanie.

Kwestie związane z majątkiem rozwodzących się osób nader często okazują się problematyczne i komplikują postępowanie rozwodowe. Nie inaczej jest z długami. Sięgnięcie po pomoc doświadczonego prawnika jest najlepszym sposobem na to, by nie przeoczyć żadnych zagrożeń i obronić swój interes.

(artykuł sponsorowany)
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%