Śledztwo w sprawie nielegalnych odpadów prowadzą policjanci miejscowego komisariatu policji, pod nadzorem inowrocławskiej prokuratury. Tym razem odpady pojawiły się w jednej z miejscowości pod Pakością. Sprawa była analizowana przez policjantów od pewnego czasu. Wraz z Wojewódzkim Inspektorem Ochrony Środowiska śledczy skontrolowali wspólnie miejsce, gdzie ujawniono pryzmę odpadów komunalnych o wymiarach 70 m x 70 m.
- Wstępne ustalenia były takie, że odpady pochodzą z sortowni i nie nadają się do dalszego przetwarzania. Policjanci zatrzymali również na terenie gminy Pakość transport odpadów wykonywany przez kierowcę pojazdu DAF z naczepą. Zabezpieczona dokumentacja wskazała, że samochód ten przyjechał z jednej z warszawskich firm, natomiast odbiorcą odpadów miała być firma z powiatu aleksandrowskiego, co oznacza, że odpady trafiły do nieuprawnionego odbiorcy. Te na pryzmie natomiast były składowane bez wymaganych pozwoleń Policjanci z Pakości na początku marca br., w charakterze podejrzanego, przesłuchali 32-letniego mieszkańca powiatu inowrocławskiego. To prezes zarządu jednej ze spółek, z siedzibą w Warszawie, do którego należy posesja, gdzie zrzucone zostały odpady. Mężczyźnie zarzuca się to, że wbrew przepisom ustawy o odpadach składował je w sposób zagrażający środowisku, a być może nawet zdrowiu i życiu ludzi - mówi asp. szt. Izabella Drobniecka, oficer prasowy komendanta powiatowego inowrocławskiej policji.
[ZT]2316[/ZT]
Mężczyzna doprowadzony przez policjantów do prokuratury został objęty policyjnym dozorem. Za przestępstwo, które mu się zarzuca grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Śledztwo toczy się w dalszym ciągu, a wiele wątków jest jeszcze do wyjaśnienia.
[ALERT]1617097443705[/ALERT]
??11:58, 04.04.2021
0 0
a co z rzeźnią na Jankowskiej? 11:58, 04.04.2021