Już na początku lipca Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad poinformowała, że przez okres wakacyjny zarządzane przez nich autostrady będą bezpłatne. Konkretnie chodziło o A2 i A4. Chwilę później do "grona" dróg dołączyła też A1, a konkretnie odcinek między Toruniem, a Gdańskiem.
Oszczędność kierowców była znacząca. Dodatkowo, to przecież najpopularniejszy kierunek wycieczek Polaków.
Rozwiązanie to częściowo ułatwiło też przejazd przez kilkusetkilometrowy odcinek. Samochody przejeżdżały szybciej szczególnie przy bramkach, przy których do niedawna, zwłaszcza w weekendy, tworzyły się bardzo duże korki.
Bezpłatna autostrada oznaczała jednak brak środków finansowych do państwowej kasy. Moto.pl wyliczył, że przez wakacje kosztowało to nawet 50 mln złotych.
Taka informacja pojawiła się w niedzielę (3 września) na platformie X (dawniej twitter). Przekazał ją szef rządu.
- Dotrzymaliśmy słowa! Zgodnie z naszymi zapowiedziami, od teraz (od początku września) autostrada A1 jest bezpłatna - powiedział Mateusz Morawiecki, premier rządu.
Do tej pory A1 była bezpłatna w weekendy: od piątku od godz. 12 do poniedziałku do południa. Teraz będzie przez siedem dni w tygodniu. Rozwiązanie obowiązuje od minionego piątku (1 września).
[ZT]5625[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz